Niestety sobotnia konfrontacja na własnym boisku z ekipą z Libidzy nie przyniosła Płomieniowi punktów.
Goście wykorzystując słabą grę naszej drużyny w pierwszych 30 minutach wyszli na prowadzenie 3-0, i kiedy wszyscy już myśleli że jest po meczu gospodarze zaczęli odrabiać straty. Jeszcze przed przerwą dwie bramki zdobył wracający po kontuzji Tomasz Stefański i z beznadziejnej sytuacji zrobiło się obiecująco.
Podbudowani zdobyciem dwóch bramek miejscowi, ruszyli od początku drugiej połowy do ataków ale żaden z nich nie przyniósł bramki, niestety ta sztuka udała się po raz kolejny Błękitnym i znów odskoczyli na 2 gole.
Na kilkanaście minut przed końcem meczu swoje trzecie trafienie dołożył Tomasz Stefański, ale na wyrównanie brakło już czasu.
Punktów brak, gra Płomienia nie była najlepsza ale nie wypada tutaj nie napisać o wręcz dramatycznym, nawet jak na A klasę poziomie sędziowania. Arbiter główny wraz z asystującymi mu na liniach paniami spisali się bardzo słabo. Pomyłki, błędne decyzje nie tylko na niekorzyść Płomienia ale również Błękitnych psuły widowisko pod każdym względem. Miejmy nadzieje że wpływ na taki poziom sędziowania miała upalna pogoda bo jeżeli tak ma wyglądać poziom arbitrów w każdym meczu (czytaj również opis meczu z Ajaksem) - to rywalizacja straci jakikolwiek sens!
W meczu z Libidzą zadebiutował kolejny młody zawodnik Płomienia, pozyskany w ostatnich dniach Kacper Wrzalik z rocznika 2001.
Płomień Czarny Las - Błękitni Libidza 3-4 (2-3)
Bramki: T Stefański x 3
Skład:
Szychalski, Ł. Stefański, Zyskowski, Szymonik, Otola, Skrzypczyk,
R.Stefański, Pazera, Wesołowski, Śnieżyński, T.Stefański (Wrzalik, Bieniek)